Hasta luego Sewilla

O godzinie 10.30 autokar zabrał nas na lotnisko w Sewilli, skąd odlecieliśmy do Frankfurtu. Sewillę żegnaliśmy z wielkim żalem, bo to naprawdę piękne miasto, przemili ludzie i nawet do tropikalnych upałów zdążyliśmy się już przyzwyczaić. We Frankfurcie musieliśmy spędzić kilka godzin, oczekując na samolot do Krakowa.  Na Balicach wylądowaliśmy o 23.30. Tam czekał już na nas autobus, którym wróciliśmy do Tarnowa.