Pomoc dla zwierząt, ofiar wojny na Ukrainie.
Wojna dotyka wszystkich. W naszej szkole trwa już zbiórka na potrzeby uchodźców przybywających zza wschodniej granicy. Teraz dodatkowo organizujemy pomoc dla zwierząt z ogarniętej wojną Ukrainy. Wszystko co uda nam się pozyskać przekażemy sprawdzonym organizacjom pro zwierzęcym, działającym w tym zakresie.
Zbieramy następujące rzeczy:
- karmy dobrej jakości
- kontenery i torby do przewozu zwierząt
- podkłady higieniczne
- obroże, szelki i smycze
- kagańce
- miski
- kocyki
- zabawki
Rzeczy będzie można zostawić tradycyjnie w szatni u niezastąpionej pani Uli, której z góry serdecznie dziękujemy.
Poza zbiórką zachęcamy do zaangażowania się w pomoc na wyższym poziomie. Codziennie z Ukrainy przyjeżdżają transporty zwierząt, które w strefie wojny nie mają szans na przeżycie. Trafiają one do schronisk i fundacji, w których zwierzęta te przechodzą obowiązkową kwarantannę, są badane, leczone i docelowo trafiają do adopcji. Ten proces jest jednak utrudniony w sytuacji, w której schroniska wypełnione są naszymi rodzimymi zwierzętami. Dlatego specjaliści apelują: jeśli chcesz pomóc i jesteś odpowiedzialną osobą adoptuj psa lub kota ze schroniska lub fundacji pomagającej zwierzętom z Ukrainy. Jeśli nie możesz adoptować, zaoferuj swój dom jako schronienie tymczasowe. Dzięki tej opcji zwolni się w schronisku miejsce dla psów i kotów teraz najbardziej potrzebujących pomocy.
Oto kilka organizacji działających w Tanowie lub bliższej i dalszej okolicy:
https://www.otoz-tarnow.pl/, https://www.facebook.com/OTOZ-Animals-Inspektorat-w-Tarnowie-228459433902514/
http://www.schronisko.krakow.pl/Adopcje/ZWIERZAKI_DO_ADOPCJI/
https://schroniskopsiepole.pl/
http://przytulpsiaka.pl/psy-do-adopcji/
https://www.facebook.com/PsiArkaMielec/
https://www.facebook.com/EKOSTRAZ
Szukasz inspiracji? Pani inspektor Renata Niedojadło z OTOZ Animals w Tarnowie zachęca do adopcji konkretnych psiaków potrzebujących domów tu i teraz, przekazując nam ich zdjęcia i przybliżając ich historie:
- Witkor… Leżał na ulicy. Tiry brały go między koła, a mniejsze samochody omijały bokiem. Wolontariuszka zatrzymała się, żeby usunąć nieruchome ciałko na pobocze, ale gdy podeszła, psiak uniósł z wysiłkiem główkę. Jechała szybko, łamiąc przepisy… Przeżył! Po kilku dniach spędzonych w lecznicy zaczął sam jeść, zrobił kilka kroków. Wiktorek ceni sobie spokój. Krótki spacer, potem długi odpoczynek. Tyle mu potrzeba.
- Nero… Gdzieś w dalekich przodkach miał jamnika długowłosego. Znaleziony na stacji cpn, podbiegający do każdego podjeżdżającego samochodu. Chętnie wskoczył do auta wolontariuszki. Uwielbia jazdę samochodem. Pięknie chodzi na smyczy. Po wizycie w psim spa, ma pięknie błyszczącą sierść. Nie przeszkadza mu towarzystwo innych psów. Lubi pieszczoty i bardzo potrzebuje kochającego człowieka obok.
- Loluś… Mały, bo ważący ok7-8 kg, kosmaty ok 2-3 letni psiaczek. Znaleziony przy ruchliwej drodze. Nikt go nie szuka. Jest bardzo grzeczny i przymilny. Jest pod naszą opieką dopiero kilka dni i jeszcze nie możemy wiele o nim powiedzieć.
- Gordon… Całe jego życie to łańcuch, byle jaka buda i wydeptany wokół niej, kawałek ziemi. Nie był psem obronnym, nawet nie za często szczekał. Właściciele oddali go bez zbytniego żalu. Gordon oceniony, głównie po stanie uzębienia, na ok 11 lat, ale swoim zachowaniem nie przypomina jamniczego dziadzia. Gordon ma dużo energii, lubi spacery, po których chętnie odpoczywa na miękkim posłanku.
Osoby, które chciałyby się bardziej zaangażować w akcję pomocy dla zwierząt z Ukrainy zapraszamy do kontaktu z organizatorkami ze Szkolnego Koła Ekologicznego, panią Beatą Kotaś i Anną Fronc lub Anią Sadko z klasy 3TT.