Wywiad z panią Dorotą Lewicką
Wywiad Szkolnego Klubu Ekologicznego z przedstawicielem OTOZ Animals Tarnów, panią Dorotą Lewicką
Marcin Godawski (Klub Ekologiczny ZST) Dzień dobry, witam panią inspektor OTOZ Animals, panią Dorotę Lewicką. Na początek, czy mogłaby pani wyjaśnić krótko osobom, które nigdy nie zetknęły się z Waszą organizacją, czym się zajmujecie?
Inspektor OTOZ Dorota Lewicka: Dzień dobry. Jesteśmy inspektoratem do spraw ochrony zwierząt Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, działamy na terenie Tarnowa i okolic, reagujemy w przypadkach niehumanitarnego traktowania zwierząt, zarówno zwierząt domowych jak i zwierząt gospodarskich…
Marcin Godawski: Jaka przeprowadzona przez Was akcja zapadła Pani najbardziej w pamięć i dlaczego?
Inspektor Dorota Lewicka:Dla mnie osobiście była to interwencja w przypadku całkowicie łysej bernardynki, która przez lata zaniedbań niestety nie odzyska już pokrywy włosowej. Wiem natomiast, że moi koledzy z organizacji nie zapomną interwencję w Woli Szczucińskiej dotyczącej zwierząt gospodarskich: koni i krów. Gospodarzowi odebrano wówczas jedenaście prawie zagłodzonych koni.
Marcin Godawski: Ilu zwierzętom udało wam się pomóc do tej pory?
Inspektor Dorota Lewicka: W tym roku przeprowadziliśmy już około stu interwencji. Możemy więc powiedzieć, że pomogliśmy kilkudziesięciu zwierzętom, a przecież rok 2014 jeszcze się nie skończył. W zeszłym roku przeprowadziliśmy podobną ilość – około stu interwencji.W wyniku naszego działania 35 psów oraz blisko 50 kotów trafiło do domów na umowę adopcyjną. Poza tym, są adopcje, w których pośredniczymy, więc ogólnie tych zwierząt jest o wiele więcej.
Marcin Godawski: Ilu inspektorów OTOZ działa w Tarnowie?
Inspektor Dorota Lewicka:W tej chwili jest to tylko 10 osób.
Marcin Godawski: Jak to się stało, że została Pani inspektorem OTOZ? Czy przechodziła Pani jakieś specjalne szkolenie?
Inspektor Dorota Lewicka:Tak, chociaż moja przygoda zaczęła się, gdy zobaczyłam ogłoszenie, w którym poszukiwano osoby z większym samochodem do przewozu dużego psiaka.Zgłosiłam się i tak się zaczęła moja przygoda z organizacją. Inspektorem zostałam po przejściu specjalnego szkolenia zakończonego egzaminem. Takie szkolenia dla inspektorów przeprowadza się z reguły raz w roku. Poza tym szkolimy się cały czas.
Marcin Godawski: Kto może zostać takim inspektorem do spraw ochrony zwierząt?
Inspektor Dorota Lewicka: Osoba, która ukończyła 18-ty rok życia, odbędzie szkolenie, oraz zda pozytywnie egzamin. Szkolenia takie są przeprowadzane nie tylko w Tarnowie. Ostatnio przeprowadziliśmy szkolenie nowych inspektorów w Krośnie, ponieważ tam uzbierała się bardzo duża grupa osób chętnych do pomocy zwierzakom. Organizowaliśmy też szkolenie w Dębicy.
Marcin Godawski: Takie szkolenia są jednodniowe?
Inspektor Dorota Lewicka: Zazwyczaj weekendowe, czyli szkolenia dwudniowe.
Marcin Godawski: Czy praca Inspektora OTOZ to działalność odpłatna?
Inspektor Dorota Lewicka:Nie, to nie jest działalność odpłatna.Jesteśmy wolontariuszami, czyli z założenia nie pobieramy opłat za swoją działalność i wszystko to co robimy, robimy po prostu z pasji i chęci pomocy bezbronnym zwierzakom. Czasami bywa tak, że trzeba jeszcze dołożyć z własnej kieszeni do tej działalności.
Marcin Godawski: Jak godzi pani życie zawodowe z działalnością inspektora?
Inspektor Dorota Lewicka:To jest dosyć ciężkie zadanie, z tego względu, że poświęcamy praktycznie każdą wolną chwilę, nasz czas prywatny na pomoc zwierzakom. Nieraz sytuacje wymagają tego, że trzeba się zwolnić z pracy, wziąć sobie urlop, a nie każdy pracodawca jest wyrozumiały. Po wyjściu z pracy praktycznie każdą wolną chwilę poświęcamy zwierzakom, czy to jadąc w teren, czy dokarmiając, czy też robiąc ogłoszenia bezdomnym psom i kotom w internecie, co zajmuje bardzo dużo czasu.
Marcin Godawski: Skąd czerpiecie środki na prowadzenie swojej działalności?
Inspektor Dorota Lewicka:Nasz inspektorat działa tak naprawdę dzięki pomocy i datkom innych osób, My pozyskujemy środki z „1%”, czyli jeśli osoba w rozliczeniu podatkowym napisze, że chce pomóc naszej organizacji, to my te środki otrzymujemy. Są również datki indywidualne, czy pomoc w postaci karmy to jest, ktoś z Państwa przekazuje nam karmę, my tę karmę potem rozwozimy do psów w potrzebie. Poza kwestią finansową, pomoc, której bardzo nam brakuje, to domy tymczasowe, czyli osoby chętne do tymczasowego przygarnięcia zwierzaka do czasu znalezienia mu nowego, stałego domu. Korzystamy też na przykład z pomocy prawnika. Często zdarza się tak, że zgłaszają się do nas osoby oferujące tego typu pomoc. Mówią na przykład „Słuchajcie, napiszemy wam takie i takie pismo, czy pomożemy przy takiej a takiej akcji, zorganizujemy coś, sprawdzimy”. Można powiedzieć, że utrzymujemy się tylko dzięki pomocy ludzi dobrej woli.
Marcin Godawski: Z jaką postawą spotykacie się najczęściej wśród ludzi stykających się z waszą działalnością?
Inspektor Dorota Lewicka:To jest takie bardzo trudne pytanie. Z jednej strony mam wrażenie, że opinia publiczna odbiera nas pozytywnie, dostrzega i dobrze ocenia wielką pracę, którą wkładamy w pomoc zwierzakom. Natomiast oczywiście gorzej odbierają nas osoby, do których jeździmy na interwencje. Często bywa tak, że nie jesteśmy na przykład wpuszczani na posesję, czasem jesteśmy wyzywani, zdarza się, że musimy uciekać przed bardzo agresywnym właścicielem. Z drugiej strony zdarzają się interwencje, podczas których ludzie do których przychodzimy podchodzą do nas neutralnie. Spokojnie przyjmują do wiadomości, to co im mówimy i poprawiają warunki bytowe zwierząt.
Marcin Godawski: Jak postępujecie w sytuacjach, kiedy zostaliście wygnani z posesji przez właściciela?
Inspektor Dorota Lewicka:Zazwyczaj wzywamy wtedy policję i wchodzimy na teren posesji w asyście funkcjonariuszy policji,bądź straży miejskiej. Bywają sytuacje niebezpieczne, jeżeli mamy takie niepokojące zgłoszenia, automatycznie wcześniej umawiamy się z funkcjonariuszami policji i jedziemy wspólnie na interwencję. Na terenie miasta współpracujemy ze strażą miejską na tej samej zasadzie.
Marcin Godawski: W jaki sposób mogą pomagać wam osoby niezrzeszone?
Inspektor Dorota Lewicka:Między innymi poprzez podarowanie naszej organizacji karmy, podarowanie datków, pomoc przy robieniu ogłoszeń dla zwierząt bezdomnych, co jest dla nas bardzo ważne,ponieważ zajmuje to bardzo dużo czasu którego nam zawsze brakuje. Tak więc umieszczanie na portalach internetowych takich ogłoszeń jest bardzo przydatne. Inna pomoc to redagowanie pism, czy prowadzenie akcji adopcyjnych. Jest nas 10 osób w inspektoracie, więc nie bylibyśmy w stanie robić tego wszystkiego sami..
Marcin Godawski: Dziękuję bardzo za wywiad.
(Wywiad został przeprowadzony dnia 6.10.2014 po prelekcji, jaką inspektorzy OTOZ przeprowadzili w ZST z okazji Międzynarodowego Dnia Zwierząt.)
Wywiad przeprowadził i spisał Marcin Godawski.